Grom
Warszawa Podsumowanie Rundy Jesiennej
Mecze:
4
Zwycięstwa:
2
Porażki:
2
Bilans
Bramek: 30-33
Po
zakończeniu poprzedniego sezonu w stolicy zaszło dużo dość
istotnych zmian personalnych. Zespół zdawał sobie sprawę, że po
przebudowie będzie potrzebował dodatkowego motywatora, żeby nie
tylko utrzymać poziom sportowy, ale jeszcze go podnieść.

Na
inaugurację Grom musiał się mierzyć ze Spartanami. Zawodnicy z
Warszawy nie podeszli do spotkania lekceważąco, wręcz przeciwnie,
byli mocno skoncentrowani i skupieni. W początkowej fazie meczu
młodych zawodników dopadła trema, a drużyna z Oświęcimia
bardzo szybko zweryfikowała to nad czym do tej pory pracowali
zawodnicy Gromu. Porażka przyjezdnych w stosunku 2:15 solidnie
odbiła się na moralach zespołu..Po powrocie do stolicy z
opuszczonymi głowami, zawodnicy zabrali się za trening jeszcze
mocniej.
Prezes
i trener wymagali od graczy dwustu procentowego zaangażowania i
konsekwentnego przykładania się do zajęć.
Wypełniając
wszystkie polecenia, zwycięsko "w mniemaniu moralnym" Grom
wyszedł ze starcia z „profesorami” z Wrocławia. Druga z rzędu
porażka dostarczyła jednak jeszcze większej motywacji, gdyż
zwycięstwo 11:8 Kosynierom wcale nie przszło z łatwością. W
szeregach Gromu brylował bramkostrzelny Maciej Kawka.
Dodatkowo
mecz był o tyle nieprzyjemny, że przez pełne 80 minut na boisku
panowała niska temperatura oraz śnieg, który znacznie utrudniał
rozgrywanie spotkania.
Dobry
humor po "wrocławskim" spotkaniu pozwolił Gromowi
realizować zadania nakreślone przez sztab szkoleniowy, co
zaowocowało dwa tygodnie później w spotkaniu przeciwko Królom.
Warszawianie ograli zespół ten dość pewnie 11:1 zdecydowanie
dyktując warunki już od pierwszego face off.
Tydzień
później na ostatnią kolejkę zdeterminowani i wsparci kapitalnym
dopingiem kibiców, bez większej filozofii warszawianie wybiegli na
spotkanie przeciwko niezłomnym Husarom.
Mimo
że, pierwsza kwarta skończyła się niekorzystnie dla Gromu:
„kolejne rozdanie” należało już do zawodników ze stolicy. Po
kapitalnym meczu walki Grom ograł wicemistrzów Polski 9:6. Wspólna
feta na Warszawskim Dniu Lacrosse utwierdziła klub w przekonaniu, że
wszystko co do tej pory zrobiono idzie w dobrym kierunku, a Warszawa
coraz bardziej interesuje się „młodszym bratem wojny”. Obecna
przerwa w okresie zimowym nie zmienia cyklu przygotowań do
decydującej batalii, którą Grom rozpocznie już w marcu w
Katowicach. Teoretycznie do rozegrania zawodnikom stołecznego klubu
pozostały dwa najłatwiejsze mecze, ponieważ na zakończenie do
Warszawy przyjedzie ekipa Ravens Łodz.
Obecne
rozgrywki ligowe jednoznacznie pokazały, że poziom sportowy w
naszej rodzimej lidze jest bardzo wyrównany i niejednokrotnie o
korzystniejszym wyniku decyduje dyspozycja dnia.
O
przygotowaniach do marcowo-kwietniowych spotkań opowiada Jakub
Lipczik :
-nie
zwalniamy tempa, nasze treningi odbywają się w dalszym ciągu na
pełnych obrotach, jesteśmy przekonani, że nasza ciężka praca się
opłaci i pomoże nam spełnić marzenie, jakie już dawno
wyklarowało się w naszych głowach
Naszym
głównym celem jest rewanż nad Oświęcimiem oraz po raz pierwszy
zdobycie Mistrzostwa Polski
– zapowiada Lipczik
Soft z tym pierwszym meczem warszawy. wole opis z lakros.me SPARTANS!!!
OdpowiedzUsuń